, Inteligo

Płatności zbliżeniowe - nie tylko dla kobiet płacących w Żabce

Ten przewrotny tytuł sprowokowany został przez wypowiedź jednej z opiniotwórczych osób w środowisku bankowym.

8bfb0c86-d5ab-49bd-a47f-8bd682e7996e.png

Osoba ta, w czasie dzielenia się ze mną swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi płatności zbliżeniowych stwierdziła, że jest to rozwiązanie „dla osób młodych i kobiet płacących w Żabce” (!). I tu poczułem się w nieco niekomfortowej sytuacji, ponieważ używam karty zbliżeniowej, pomimo tego, że nie jestem kobietą, a młodość moja przyprószona jest pierwszymi siwymi włosami. Natomiast do sklepu Żabka zaglądam ze względu na długie godziny otwarcia.

Do kogo kierowane są płatności zbliżeniowe? Przez wiele osób postrzegane są jako rozwiązanie tylko dla osób młodych, dynamicznych i wydających drobne kwoty. A ja chcę Was przekonać, że wcale tak nie jest i że mogą one przynieść niebanalną wartość dodaną: komfort.

 Jak do tej pory płatności te były wdrażane przede wszystkim w miejscach, w których liczy się czas obsługi Klienta, np. restauracje McDonald's, których klientami są ludzie bardzo młodzi, często operujący tylko gotówką, którą dostali od rodziców. Ale już w Empiku czy Coffeeheaven, do których chodzę po strawę dla ducha i ciała, średnia wieku jest inna. Przeważają ludzie trzydziesto-  i czterdziestokilkuletni, a tempo dokonywania zakupu pozwala na dużo bardziej przemyślany wybór. Sprzedawca ma więcej czasu i oprócz obowiązkowego „dzień dobry”, można tu zobaczyć niewymuszony regulaminem prawdziwy uśmiech. Dlatego też ucieszyłem się, kiedy testując w Empiku pierwszy raz płatności telefonem, który służył mi jednocześnie za kartę Inteligo MasterCard PayPass, spotkałem się z tak pozytywnym przyjęciem przez sprzedawcę. Usłyszałem bowiem: „- Wie Pan, dla mnie te płatności to ułatwienie – przy gotówce musiałbym szukać reszty, przy normalnej karcie Klient mi ją podaje, przeciągam ją w czytniku, podaję wydruk z terminala do podpisu albo czekam na wprowadzenie PIN’u, oddaję kartę… a Pan po prostu zbliża telefon, wprowadza PIN i transakcja jest akceptowana”. Zatem nie tylko czas Klienta się liczy, ale i komfort przeprowadzenia transakcji  przez sprzedawcę.

A kwoty? Czy mogę płacić tylko drobne sumy? Niektórzy sprzedawcy są nieufni twierdząc, że „zbliżeniowo to tylko do 50 złotych”, ale wówczas cierpliwie tłumaczę, jak to działa i proponuję „spróbujmy, a jeśli się nie uda, zapłacę inną kartą”.  Z kartą Inteligo MasterCard PayPass zawsze płacę zbliżeniowo, powyżej 50 PLN terminal może wymagać wprowadzenia PIN, co zajmie mi dodatkowe kilka sekund. I już! Zapłacone. No i jeszcze ten błysk w oku sprzedawczyni na stacji Shell i wypowiedziane zdanie typu: „- Teraz już będę wiedziała i powiem o tym kierownikowi”.

No dobrze, ale co ja z tego mam, jako posiadacz karty? Prócz szybkości dokonanej transakcji i wygody mojej i sprzedawcy, cały czas mam kontrolę nad tym, gdzie znajduje się moja karta – jest tam, gdzie mój telefon. Nie podaję go sprzedawcy, zatem nie boję się skimmingu (kopiowania kart przez nieuczciwych sprzedawców), a brak telefonu zauważę bardzo szybko, zaledwie w ciągu kilku minut; w analogicznej sytuacji brak pojedynczej karty z portfela mógłby zostać niezauważony przez wiele godzin, a nawet dni. Dzięki temu czuję się o wiele bardziej komfortowo, zachowując spokój, tak cenny w dzisiejszych czasach.